i rozlał się falą
miękką wibracją
ten rytm
rytm
obudził skórę
rozchylił usta
napędził krew
płyń
płyń
otworzył na siebie
wypełnił po brzegi
poruszył
w głąb
w głąb
uniósł nad krawędź
utrzymał na jawie
porzucił
w mrok
w mrok
blues ma to w sobie
ma ludzkie dłonie
i cały ten seks
seks
daj mi to znowu
daj mi ich obu
chcę
chcę
.....
Napisano: 2007-09-28
EPILOG: J.L.Wiśniewski made me do it. W Samotności w sieci wspomniał o zmysłowym tańcu przy tej piosence, a potem jeszcze wiele razy pisał o bluesie. Sprawdziłam w wersji B. B. King + E.Clapton i... nie wiem czy to kwestia niezwykle silnej sugestii, czy skojarzenie wywołane jej rytmem, ale jeszcze nigdy wcześniej muzyka nie rozbudzała we mnie tak bardzo seksualnych odczuć. To prawda, że trafiła wtedy na podatny grunt mojego rozbuchanego i niezaspokojonego pragnienia, ale musiało być w tym coś więcej.
Bo "Blues zawsze chce więcej", jak odpisał mi JLW na maila którego do niego wysłałam.
A ja dodałabym, że blues jest wielkim, czarnym mężczyzną o łagodnym spojrzeniu i silnych dłoniach, pachnącym piżmem i czymś skórzano-metalicznym, duszącym, jeśli nie odurzającym.
Bo "Blues zawsze chce więcej", jak odpisał mi JLW na maila którego do niego wysłałam.
A ja dodałabym, że blues jest wielkim, czarnym mężczyzną o łagodnym spojrzeniu i silnych dłoniach, pachnącym piżmem i czymś skórzano-metalicznym, duszącym, jeśli nie odurzającym.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Napisz co o tym myślisz: