Miłość i prawda nie potrzebują żadnych uzasadnień,
ponieważ są r z e c z y w i s t o ś c i ą samą w sobie.
poniedziałek, 19 grudnia 2011
sobota, 29 października 2011
poniedziałek, 5 września 2011
tęsknić
Kiedyś pytałeś, co to znaczy "tęsknić za Tobą". W przybliżeniu to taka hybryda zamyślenia, marzenia, muzyki, wdzięczności za to, że to czuję, radości z tego, że jesteś i fal ciepła w okolicach serca.
wtorek, 2 sierpnia 2011
pomyślałam o samotności
Samotność można odczuć na wiele sposobów.
Na przykład wtedy, gdy ukochana, niezwykle ważna dla ciebie książka na całej swojej karcie bibliotecznej ma wpisany wyłącznie twój numer.
Właściwie nie powinno być to określane tym samym mianem, co brak towarzystwa, czy uczucie opuszczenia.
W wersji roboczej nazwę to więc samotnością intelektualną.
To że potrafi ona zaboleć, zawdzięczamy chyba pędowi do grupowania się i zrzeszania wedle podobieństw, a ten z kolei, podyktowany jest szukaniem bezpieczeństwa i komfortu, które znajdują się u podstawy piramidy Maslowa...
Czyli to, co wydaje się cierpieniem najwyższych lotów, niewiele różni się od odczuć osoby pozbawionej dachu nad głową?
Chyba się zagalopowałam.
Na przykład wtedy, gdy ukochana, niezwykle ważna dla ciebie książka na całej swojej karcie bibliotecznej ma wpisany wyłącznie twój numer.
Właściwie nie powinno być to określane tym samym mianem, co brak towarzystwa, czy uczucie opuszczenia.
W wersji roboczej nazwę to więc samotnością intelektualną.
To że potrafi ona zaboleć, zawdzięczamy chyba pędowi do grupowania się i zrzeszania wedle podobieństw, a ten z kolei, podyktowany jest szukaniem bezpieczeństwa i komfortu, które znajdują się u podstawy piramidy Maslowa...
Czyli to, co wydaje się cierpieniem najwyższych lotów, niewiele różni się od odczuć osoby pozbawionej dachu nad głową?
Chyba się zagalopowałam.
czwartek, 9 czerwca 2011
"Olifant" Marcin Świetlicki
Zobaczyłem światło więc przyszedłem. Zadzwoniłem i otworzyłaś.
Nie przyszedłem rozmawiać, nie przyszedłem się kłócić,
nie przyszedłem prowadzić odwiecznej wojny.
Ja przyszedłem się kochać.
Mam już jeden nóż w plecach i nie ma tam miejsca na następne.
Odpada dylemat: kawa - herbata?
Przyszedłem się kochać.
Zobaczyłem światło więc przyszedłem. Zadzwoniłem i otworzyłaś.
Nie przyszedłem rozmawiać. Nie przyszedłem namawiać.
Nie przyszedłem zbierać podpisów. Nie przyszedłem pić wódki.
Ja przyszedłem się kochać.
***
Ten wiersz kojarzy mi się z czerwcem, czerwonymi szpilkami i dwiema skórzanymi kurtkami. Wyrzuciłam jakoś niechcący to wspomnienie z pamięci i wróciło dziś nagle, kiedy pisałam o motorach.
Ciekawe czy cały czas uchodzi Ci na sucho jazda pod wpływem.
środa, 6 kwietnia 2011
Z życia krokusa
Szaleńcze tempo: pokwitanie, dojrzałość, pierwszy raz i śmierć - wszystko w dwa tygodnie.
Żyć szybko, więdnąć młodo.
niedziela, 3 kwietnia 2011
czwartek, 31 marca 2011
Pamięć zapachu
Przeczytałam dzisiaj:
"Zapach jest najtrwalszą formą pamięci ” (...) pamięć olfaktoryczna jest wieczna i niezależnie od naszej woli , wraz ze znaną nutą zapachową, uruchamia w naszej świadomości obraz chwil z przeszłości, reminiscencje minionych zdarzeń..."
To niesamowite jak kompozycja zapachowa potrafi zabierać w podróż w przeszłość, jak mimochodem wyzwala wspomnienia, przywołuje uczucia towarzyszące wcześniejszym spotkaniom z danym zapachem...
"Zapach jest najtrwalszą formą pamięci ” (...) pamięć olfaktoryczna jest wieczna i niezależnie od naszej woli , wraz ze znaną nutą zapachową, uruchamia w naszej świadomości obraz chwil z przeszłości, reminiscencje minionych zdarzeń..."
To niesamowite jak kompozycja zapachowa potrafi zabierać w podróż w przeszłość, jak mimochodem wyzwala wspomnienia, przywołuje uczucia towarzyszące wcześniejszym spotkaniom z danym zapachem...
piątek, 25 marca 2011
Subskrybuj:
Posty (Atom)