Lato się chyli ku upadkowi
Zaraz jak liście opadną nadzieje
Deszcz zamiast łez krople smutku utoczy
Wszystko co żywe w oczach zmartwieje
Powietrze przesiąknie zapachem przemijania
Wiatr jednym podmuchem rozwieje złudzenia
Teraz już lepiej nie oglądać się za siebie
Bo mamy jesień - porę listów palenia
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Napisz co o tym myślisz: